środa, 19 grudnia 2012

Epizodzik 16 "Najlepsza"

Epizodzik 16 "Najlepsza"

        Ekipa Telewizji Polskiej zbliżała się do niej w zastraszająco szybkim tempie. Wiedziała, że teraz ich nie uniknie, że musi z nimi porozmawiać.
-Cześć, Friederike, masz ochotę odpowiedzieć nam na jedno pytanie? - zapytał reporter.
-Tak, jasne. - odpowiedziała zastanawiając się gorączkowo, czego od niej chcą.
-Chodzi o Kamila Stocha. Mogłabyś mu tutaj przed naszą kamerą poradzić, co powinien zrobić, aby odzyskał formę? W sumie, kiedyś dobrze się znaliście... - dziennikarz wyszczerzył zęby.
        Kiwnęła głową i zaczęła myśleć, co powiedzieć. Pracowała od dłuższego czasu z Wernerem Schusterem i już myliły się jej języki, a chciała, żeby brzmiało to poprawnie.
-Ok, mogę już? - zapytała, a kamerzysta uniósł kciuk do góry - Kamil należy do czołówki i potrafi dobrze skakać. Myślę, że to chwilowy spadek formy i jeżeli odpowiednio potrenuje, wróci do dobrego skakania.
        Więcej nie miała siły mówić. Każdy widział, że Polacy nie są w formie i można było tylko czekać, kiedy w Polsce wybuchnie gniew pod adresem Łukasza Kruczka i wszystkich skoczków. Fritzi nie miała co do tego żadnych wątpliwości, że tak będzie. Było jasne, że zamiast do Soczi, Stoch powinien wybrać się na spokojne treningi i popracować nad formą.
        Pożegnała się z ekipą telewizyjną i poleciała do hotelu, by porozmawiać z Schusterem. Wciąż nie rozstawała się ze swoim kalendarzem, w jej głowie bez przerwy było milion myśli, a o odpoczynku nie było mowy.

-Za cholerę nie znajdę dobrego psychologa! - krzyczał wściekły Alexander Pointner - Ta Emma to jakaś porażka!
        Alexander Diess wzruszył ramionami. Nie rozumiał kolejnych pretensji Pointnera, bo o Emmie miał zupełnie inne zdanie.
-Zawodnicy twierdzą, że potrafi pomóc.
-Gówno prawda! Ładna jest, tyle! Może jakąś terapię seksem stosuje!
-No, na Morgensternie na pewno. - mruknął Diess.
-Jak to?
-No jak to co, Emma i Thomas spodziewają się dziecka.
-Pierdolisz! - wykrzyknął niedoinformowany Pointner - Kiedy, co, jak, dlaczego?
-A skąd mam to wiedzieć? Ona jest chyba w trzecim miesiącu, sam zresztą nie wiem. Co, chcesz kogoś nowego zatrudnić? Może Murawską jeszcze?
         Pointner coś mu odburknął i zamilkł zaglądając w swój notes. Tak, chciał, żeby Friederike była w jego drużynie, żeby była jego asystentką, a nie latała za Schusterem i była na jego każde zawołanie. Na razie o tym mógł tylko pomarzyć.

        Patrzyła z niedowierzaniem na kartkę, którą dał jej Schuster. Właśnie miała spotkanie przed weekendem w Engelbergu, bo chciała dowiedzieć się, jakie to zmiany przyszykował trener. Znalezienie zmiany długo jej nie zajęło, wszak plan znała na pamięć.
-Mam... poprowadzić trening? - Fritzi dopiero po chwili podniosła wzrok znad kartki.
-Tak, zgadza się, trening na sali. Ja mam umówiony wywiad, więc sama rozumiesz.
        Kiwnęła głową, każda decyzja trenera była przecież święta. Przełknęła głośno ślinę, a w jej żołądku coś się przekręciło. Owszem, towarzyszyła chłopakom podczas treningów, ale nigdy tego nie robiła. Zresztą, była przecież tylko asystentką!

-Dasz sobie radę. - usłyszała rano od Gregora Schlierenzauera, swojego chłopaka. Był chyba jedyną osobą, która w nią wierzyła i dodawała skrzydeł. Wiedziała, że może na niego liczyć w każdej sytuacji, a teraz wybitnie się stresowała przed treningiem. Gregor dał jej kopa na szczęście, wszystko musiało pójść dobrze.
        Gregor, w tajemnicy przed Fritzi, także poszedł na jej trening. Musiał się schować nie tylko przed nią, ale i przed drugim trenerem Niemców, który przyszedł ją sprawdzić. Schlieri już po paru minutach uśmiechnął się szeroko widząc, jak jego dziewczyna świetnie sobie radzi. Kiedy upewnił się, że i Stefan Horngacher jest zadowolony, wyszedł na swój trening.

-Fritzi...?
        Dziewczyna odwróciła się słysząc znajomy głos. Pointner podszedł bliżej i przywitał się poklepując ją po plecach.
-Cześć, jak leci? - zapytała z uśmiechem.
-Dobrze ci w tej kadrze niemieckiej?
-Jasne, że tak. A czemu pytasz?
-Chciałbym... Chciałbym mieć cię w kadrze. - walnął Alex prosto z mostu - Nie wyobrażam sobie kadry bez ciebie, jesteś najlepsza.
        Dziewczyna uniosła brwi do góry i prawie szyderczo się roześmiała. Najpierw odrzucił jej CV, a teraz proponował pracę?
-Bardzo śmieszne. Też chcę wielu rzeczy, a poza tym nie mogę być w Austria Team.
-Jak to, dlaczego?
        Nie odpowiedziała mu na to pytanie i odeszła w swoim kierunku. Nawet jakby chciała, to nie mogła pracować z Austriakami. Na przeszkodzie stał związek z Gregorem, o którym nawet nikt nie wiedział.

        W gnieździe trenerskim panowała radość Austriaków, bo na podium stanęli Kofler i Schlierenzauer. Fritzi chciała cieszyć się razem z nimi z trzeciego miejsca swojego chłopaka, ale nie mogła tak tego okazywać. Uścisnęła rękę z Schusterem, gratulowali sobie czwartego miejsca Severina Freunda. Jasne, że mogłoby być lepiej, ale i tak Niemcy skakali dobrze, a dodatkowo w konkursie w Engelbergu świetnie zaprezentowali się Polacy.
        Kiedy znalazła się na dole, nawet nie wiedziała, kiedy Gregor ją objął. Zrobił to tak nagle, że prawie krzyknęła.
-Dziękuję. - powiedział całując ją w usta. Dziewczyna zaczęła się nerwowo rozglądać, mieli przecież nie okazywać uczuć publicznie - Dziękuję, za wsparcie przed konkursem. Bardzo mi to pomogło. Kocham cię.
-Gratuluję, kotku. - szepnęła, a jej szyja wciąż się obracała. Gregor ujął jej twarz w ręce i przytrzymał, aby znowu pocałować jej usta.
-Skarbie, dlaczego tak się rozglądasz? Coś nie tak? - zapytał.
-Zaraz ktoś nas sfotogra... - zaczęła, ale był już przy nich jakiś reporter.
        Gregor pocałował ją namiętnie, a mężczyzna zaczął pstrykać.
-Możesz pan napisać, że jesteśmy ze sobą od ponad roku, mieszkamy razem i jesteśmy szczęśliwi! - krzyknął Gregor do niego i dodał do Fritzi - Po co mamy się ukrywać?


2 komentarze:

  1. Jezu, jak się cieszę, że po roku coś napisałaś! Naawet sobie nie wyobrażasz, jak jestem szcześliwa!! Poza tym Twoje opowiadanie jest meeega ciekawe! Mam nadzieję, że już niedługo będzie coś nowego! Dziękuje!

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny rozdział! Super, ze Fritzi i Gregor nie musza się już ukrywać. Zastanawia mnie jak otoczenie odbierze ich związek. No i co z tą ciążą Emmy? Co na to Fritzi?! Jej, jest tyle pytań. Pisz dalej, bo swietnie Ci to wychodzi! Czekam!

    OdpowiedzUsuń